Etykiety

poniedziałek, 17 kwietnia 2017

WYJĄTEK OD REGUŁY: ZABIEGANIE O WZGLĘDY MĘŻCZYZNY



W kręgach s-v przyjęło się, iż kobieta nie powinna robić pierwszego kroku czy też zabiegać o względy mężczyzny. To ona powinna być panią sytuacji, potencjalny rozwój znajomości nie powinien leżeć tylko w rękach mężczyzny. W naszym świecie kobieta powinna być w uprzywilejowanej pozycji. Jednak ileż razy mamy do czynienia z sytuacją, kiedy kobieta czeka na jakąkolwiek wiadomość od mężczyzny, bo nie ma jego numeru telefonu i to nie ona decyduje o dalszym ciągu. Ileż razy widzimy rozemocjonowane, zdesperowane młode dziewczyny, które wręcz błagają mężczyzn o odrobinę atencji, bo nawet nie o miłość. 

Jestem zdania, że to mężczyzna powinien mieć odwagę zostawić kobiecie swój numer telefonu. Powinien mieć odwagę przekazać to w jej ręce. Piszę o odwadze, bo niestety dzisiejsi młodzi mężczyźni wykazują się tchórzostwem. Zdecydowanie to oni wolą gromadzić numery do kobiet, aby móc później zdecydować. Bo co jeśli zostaliby odrzuceni przez kobietę? Prawdopodobnie trudno byłoby im to znieść. To mężczyźni odwrócili role. Zmusili oni współczesne kobiety do tego, by czuły się dowartościowane, kiedy jakiś samiec poprosi o numer telefonu.

Sama nigdy nie dałam żadnemu mężczyźnie numeru telefonu. Trzymałam się tej zasady. Podobnie jak z reguły trzymałam się tego, by nie płaszczyć się przed mężczyzną, by nie błagać go o kontakt. Do pewnego czasu.

Zabieganie o to, by mężczyzna przy nas był za wszelką cenę nie jest dobrym rozwiązaniem w większości przypadków. W większości przypadków lepiej nie błagać o kontakt kogoś, kto właśnie zakończył znajomość. Lepiej nie być z kimś, kto Cię poniża, znęca się nad Tobą psychicznie i fizycznie tylko dlatego, że czasem zaspokaja naszą potrzebę bycia z kimś blisko. Jednak jest taki moment, kiedy to Ty musisz działać - kiedy zawiniłaś. 

Mój internetowy wówczas znajomy zaczął stawać się dla mnie kimś więcej. W tamtym momencie ogromnie bałam się, on też miał wątpliwości. Trwaliśmy w takim nijakim położeniu, bym mogła w końcu coś zepsuć. I to zepsucie było punktem zwrotnym. Wiedziałam, że tym razem to ja muszę walczyć i pokazać, że zależy mi na tej znajomości. Przejechałam kilkaset kilometrów, żeby móc wyjaśnić wszystko temu człowiekowi, choć to raczej mężczyzna powinien podjąć takie ryzyko. Jednak w tym wypadku było to słuszne i opłacało się. Zawiniłam, podjęłam trud, aby móc przeprosić osobiście człowieka, którego skrzywdziłam i postarać się o nowy początek. Zadziałało. Nie ośmieszyłam się, nie zostałam źle potraktowana, czy źle odebrana. Od tamtego momentu on zaczął zabiegać o moje względy i tak jest po dziś dzień. 

Jest to sytuacja wyjątkowa. Niecodzienna, a więc nie jest schematem postępowania. Zwyczajowo tak jawnie nie zabiegamy o mężczyznę, nie błagamy o towarzystwo. Nie można doprowadzić do sytuacji, w której mogłabyś czuć się upokorzona, wykorzystana, zlekceważona. Bądź panią, nie niewolnicą sytuacji.
Czytaj więcej >

KONTAKT

Jestem Natalią K. Studentką dwóch kierunków, które powinny uczyć pisania, a już na pewno poszukiwania.

Jestem małym stworkiem poszukującym czekolady i dobrego zapachu.
Od jakiegoś czasu próbuję powrócić do blogowania w "lepszej formie".

Wszelkie zapytania, propozycje, sugestie, które nie powinny być publiczne proszę kierować na adres
n.kuchno@op.pl
Czytaj więcej >

Copyright © Szablon wykonany przezBlonparia